Cukinia, we Włoszech, gdzie jej ojczyzna, nazywana zucchino, to warzywo blisko spokrewnione z kabaczkiem i tak jak on wywodzi się z rodziny dyniowatych. Nie jest co prawda tak ciepłolubna jak dynia, ale lubi zaciszne i słoneczne miejsca, nie jest również kłopotliwa w uprawie – udaje się ją wyhodować na naszych działkach i w ogródkach, jeśli tylko ziemia jest wystarczająco zasobna w próchnicę.
Powszechnie uprawiana jest we Włoszech, Francji, Bułgarii i Egipcie, ale stała się popularna również w Polsce. Zbiera się ją od czerwca do sierpnia, ale w sklepach jest na szczęście dostępna przez cały rok. Owoce cukinii są długie, zielone lub żółte, i wyglądem przypominają dużego ogórka. Znawcy cukinii radzą, żeby unikać owoców dłuższych niż 30 cm z brązowymi lub żółtymi plamami, a wybierać okazy o błyszczącej, ciemnozielonej skórce. Kolejna rada – cukinia trzymana w dłoni powinna się wydawać ciężka jak na swój rozmiar.
Cukinia składa się w 90% z wody, jest warzywem zdrowym, niskokalorycznym i lekkostrawnym. Jest wiele sposobów jej przyrządzania. Wybornie smakuje na surowo jako dodatek do sałatek, może być również duszona, smażona, faszerowana, zapiekana z makaronem, przyrządzana w cieście, ale nie tylko. Robi się z niej także pasztety, marynaty, a nadaje się nawet do kiszenia! Cukinia pomoże nam też w trudnej sztuce dekorowania potraw, gdyż jej kwiaty są jadalne, a przybrane nimi potrawy nabierają atrakcyjnego, niecodziennego wyglądu.
Oprócz walorów smakowych i dekoracyjnych cukinia jest cennym źródłem takich pierwiastków jak wapń, fosfor, żelazo, magnez, oraz witamin – B1, B2, PP i C.
Jakby tego było mało – jej spożywanie sprzyja przemianie materii. Zatem – smacznego!
dobrze wiedziec, że cukinia ma tyle właściwości zdrowotnych. Nabrałem ochoty na taką faszerowaną z mięskiem 🙂